pon – pt 8:00 – 18:00     tel. 563 000 363       [email protected]

Doradztwo podatkowe

Interpretacja indywidualna – czy zawsze chroni podatnika?

Stan prawny

Aktualny

Data publikacji

03 września 2020
Niektóre interpretacje podatnika wcale nie chronią, inne pozostawiane są bez rozpatrzenia. Jeszcze inne mogą nagle stracić moc wiążącą, bo ponownie zmienią się przepisy.

W roku 2020 według Barometru Prawa publikowanego rokrocznie przez Grant Thornton, w Polsce w ubiegłym roku “wyprodukowano” prawie 22.000 stron aktów prawnych. Przeciętny czytelnik potrzebowałbym ponad trzech godzin dziennie, by móc zapoznać się z nimi na bieżąco. Oczywiście niewiele by to dało – w końcu by zrozumieć zmiany, trzeba przeczytać również przepisy zmieniane, odwołania, a także często interpretację tych przepisów. Niestety, najczęściej są one niezrozumiałe na pierwszy rzut oka nawet dla prawników. W następstwie problemów z właściwym rozumieniem przepisów często pojawiają się problemy z ich przestrzeganiem. Najbardziej znamienne przykłady znajdziemy na gruncie ustawy o VAT oraz podatku od nieruchomości. Jak w sytuacji, w której Sądy, prawnicy oraz urzędnicy, nie są w stanie ustalić jednej wersji rozumienia przepisów, ma to zrobić samodzielnie przedsiębiorca, który np. chce skorzystać z ulgi podatkowej?

Odpowiedź jest niestety bardzo smutna – nie jest w stanie tego zrobić. Problem oczywiście nie jest nowy, stąd i jego teoretyczne rozwiązanie ma już swoje lata. Mowa tu oczywiście o indywidualnych interpretacjach prawa podatkowego, które miały być zabezpieczeniem podatnika przed fiskusem. Wraz z uchwaleniem ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa, instytucja ta miała być potężną tarczą podatników w tej nierównej walce. Mimo wielu zmian w samej ustawie, a także dotyczących samych interpretacji, wciąż cieszą się one dużą popularnością. Nic dziwnego skoro podatnik sam nie jest w stanie zrozumieć swoich obowiązków, lub nie ma co do nich pewności, to chciałby skądś taką wiedzę uzyskać. Niestety, wciąż nie zawsze się to udaje.

Interpretacja indywidualna?
Organ zrobi wszystko byś jej nie dostał

Za wydawanie interpretacji indywidualnych odpowiada Krajowa Informacja Skarbowa. Możemy być jednak pewni, że urzędnicy nie będą chcieli nam pomóc, w uzyskaniu konkretnych informacji co do naszych obowiązków – wręcz przeciwnie. Po pierwsze, na wydanie interpretacji czeka się ponad trzy miesiące. Po drugie, trzeba za nią zapłacić, a sposób naliczania opłaty budzi wiele niejasności. Po trzecie, organ zrobi wszystko, by przenieść ciężar interpretacji przepisów prawa podatkowego na samego podatnika. Bez pomocy doświadczonego doradcy podatkowego niestety ani rusz. 

Brzmi niezwykle zachęcająco – jakby celowo w tej nierównej walce fiskus otrzymał miecz z damasceńskiej stali, a podatnik tarczę ze styropianu. Warto przyjrzeć się bliżej wskazanym powyżej hasłowo problemom. Czas oczekiwania zdecydowanie nie sprzyja podejmowaniu decyzji dynamicznie, ani regularnemu rozwiązywaniu naszych problemów. Jest to jednak nasze najmniejsze zmartwienie – ostatecznie zawsze możemy dokonać korekt, czy próbować nasze trzy miesiące (lub dłużej) błędnego postępowania “odkręcić”. Im dalej jednak w podatkowy las, tym ciemniej i straszniej.

Za taki sam wniosek o interpretację indywidualną poprawne są różne opłaty

Jednym ze sztandarowych produktów naszej kancelarii jest ulga IP Box i uzyskiwanie indywidualnych interpretacji z nią związanych dla podmiotów, zajmujących się działalnością programistyczną. Standardowy wniosek zawiera siedem pytań do organu wraz z opisem działalności podatnika. Opłacie w przypadku wniosku, podlegają wydarzenia przyszłe i stany faktyczne, po 40 złotych każdy. Chociaż jest to kontrintuicyjne, najczęściej pytania traktuje się jako wydarzenia przyszłe, mimo że zwykle dotyczą opisanego stanu faktycznego – który mamy jeden. Opłata w takim razie najczęściej powinna wynosić 320 złotych. 

Zdarzało się jednak, że za poprawną uznawano również opłatę 40 złotych. Organ uznał, że pytania nie są stanami faktycznymi ani wydarzeniami przyszłymi. Jednocześnie nawet opłata 320 złotych była podważana jako zbyt niska. Każde z pytań bowiem uznawano, dla odmiany, zarówno za stan faktyczny jak i wydarzenie przyszłe. W takim wypadku opłata, do której uzupełnienia wezwał organ, wynosiła już 600 złotych. Pomimo jednak tego, że kwestia opłat do przyjemnych nie należy, to z punktu widzenia ogółu problemów jest błaha. Organ uzna naszą opłatę za odpowiednią, zbyt wysoką lub zbyt niską – co trochę przypomina loterię fantową. Nie wpłynie to jednak na sam fakt uzyskania przez nas interpretacji. Po uzupełnieniu opłaty lub zwrocie jej nadwyżki, postępowanie będzie biegło normalnym trybem. 

Zapłać, poczekaj, a przepisy i tak zinterpretujesz samodzielnie…

Najbardziej jednak kuriozalną i bolesną kwestią jest fakt, że moc ochronna naszej interpretacji, gdy już ją uzyskamy, może być podważona. Zwłaszcza, gdy wyszła ona spod niedoświadczonej ręki. Przykładowo, jeżeli podatnik chciałby skorzystać z ulgi badawczo-rozwojowej, bardzo łatwo może fiskusowi się “podłożyć”. Popularnym błędem jest wpisywanie w stanie faktycznym naszego wniosku, że prowadzimy działalność badawczo-rozwojową, jednocześnie nie pytając o to organu. W takiej sytuacji, gdy zapytamy o skorzystanie z ulgi, a nasze koszty nie podlegają wyłączeniom, odpowiedź organu może być wyłącznie pozytywna. Ponieważ prowadzisz działalność badawczo-rozwojową w danym zakresie, możesz skorzystać z ulgi na działalność badawczo-rozwojową. Natomiast dopiero przy kontroli organ zweryfikuje, czy w jego opinii podatnik taką działalność prowadzi. Jeżeli uzna, że nie, to tak naprawdę cała interpretacja bazowała na błędnym założeniu podatnika. Oznacza to, że stan faktyczny w niej zaprezentowany jest inny, niż wykazany w kontroli, a co się z tym bezpośrednio wiąże, interpretacja już nas nie chroni. 

Oczywiście gdyby wynikało to tylko z niewiedzy podatnika, miałoby to jeszcze jakieś usprawiedliwienie. Tymczasem podatnik celowo może nie dokonywać autokwalifikacji swojej działalności jako badawczo-rozwojowej, zadać o to pytanie… Po czym w wezwaniu do uzupełnienia KIS odpowie pytaniem na pytanie: “Czy podatnik prowadzi działalność badawczo-rozwojową?”, “W jakiej dziedzinie podatnik prowadzi działalność badawczo-rozwojową?”. Ewentualnie inne pytania, które zada organ mogą wprost sugerować podatnikowi odpowiedź, że taką działalność prowadzi.

Krajowa Informacja Skarbowa wie, ale nie powie…

Obecnie utrwaliła się już linia orzecznicza, a wraz z nią linia interpretacyjna, korzystna dla podatników. Tzn. podatnicy mogą pytać o to, czy prowadzą działalność badawczo-rozwojową, chociaż jej definicja nie jest przepisem prawno podatkowym. Wynika to z oczywistego faktu, że chociaż przepis wprost podatkowy nie jest, to jego interpretacja może przekładać się na obowiązek podatkowy podatnika. W tej oraz innych sytuacjach, w których przepis nie-podatkowy przekłada się bezpośrednio na taki obowiązek, organ powinien interpretacji takiego przepisu dokonać. 

Niestety, mimo że zagadnienie wydaje się wyczerpująco zbadane w orzecznictwie i praktyce, wciąż zdarzają się przypadki niekorzystne. Organ bowiem może nie wydać interpretacji indywidualnej w naszej sprawie, ze względu na fakt, że nie odpowiedzieliśmy na zadane pytanie, lub zrobiliśmy to wymijająco – mimo że pytanie to, było próbą przeniesienia na nas ciężaru interpretacji przepisów. W takim wypadku pozostaje nam złożyć skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – co wydłuża postępowanie i wiąże się z dodatkowymi kosztami dla podatnika. Wszystko to doskonale obrazuje nam, w jakich realiach żyją polscy podatnicy. Organ może bezkarnie ogłosić: “wiem, ale nie powiem”, a ty drogi podatniku płać, czekaj i módl się, by sędzia czytający twoją skargę, miał nieco więcej wyrozumiałości. 

Aleksander Serwiński
Kierownik, Dział Ulg Podatkowych

Nie daj im nawet piątaka więcej niż to konieczne!

Mentzen + to ciągła opieka prawno-podatkowa.
Zatem jeśli chciałbyś poczuć się bezpiecznie, a przy okazji płacić możliwie niskie podatki…

Doradztwo podatkowe w kancelarii Mentzen - doradztwo dla firm - zakładanie działalności gospodarczej

Nie daj im nawet piątaka więcej niż to konieczne!

Doradztwo podatkowe w kancelarii Mentzen - doradztwo dla firm - zakładanie działalności gospodarczej

Mentzen + to ciągła opieka prawno-podatkowa.
Zatem jeśli chciałbyś poczuć się bezpiecznie,
a przy okazji płacić możliwie niskie podatki…

Odwiedź nas również na: