pon – pt 8:00 – 18:00     tel. 563 000 363       [email protected]

Spółki

Spółka komandytowo-akcyjna na oku Saurona

Stan prawny

Aktualny

Data publikacji

29 maja 2022
 Jedyny wspólnik spółki komandytowo-akcyjnej, jest jak Jedyny Pierścień - jeden, by wszystkim rządzić. Z niewyjaśnionych jak dotąd przyczyn, niektórzy referendarze, zupełnie jak Sauron - starają się ten pierścień odebrać przedsiębiorcom, odmawiając wpisania jednoosobowych spółek komandytowo-akcyjnych do KRS

Spółka komandytowo-akcyjna, w której jedyny wspólnik pełni równocześnie rolę komplementariusza i akcjonariusza budzi wątpliwości doktryny i orzecznictwa. W praktyce Kancelarii spotkaliśmy się z przypadkami, w których sądy odmawiały wpisania takiej spółki do KRS. Dlaczego niesłuszne jest niewpisywanie do KRS przez część sądów spółek w kształcie wyżej opisanym? O tym poniżej.

W naszej opinii, na gruncie obowiązującego prawodawstwa spółka komandytowo-akcyjna tworzona przez jednego komplementariusza, będącego równocześnie jedynym akcjonariuszem może zostać zarejestrowana. Ponadto jej funkcjonowanie ma uzasadnienie gospodarcze. Zgodnie z Kodeksem spółek handlowych dopuszczalne jest następcze (w już zarejestrowanej spółce) skupienie wszystkich akcji w ręku jej jedynego akcjonariusza będącego równocześnie komplementariuszem spółki.

Liczba akcji, które może objąć komplementariusz, nie została w żaden sposób przez ustawodawcę ograniczona. Oznacza to, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby jedyny komplementariusz objął wszystkie akcje spółki, która stanie się wówczas de facto spółką jednoosobową.

„Spółka jednoosobowa”? Co to znaczy?

Spółka komandytowo-akcyjna będzie jednoosobowa, ale w rozumieniu potocznym – jedna osoba tworzy spółkę. W rozumieniu k.s.h. nie będziemy mogli jej określić tym pojęciem, ponieważ zgodnie z definicją kodeksową za spółkę „jednoosobową” uznaje się „spółkę kapitałową, której wszystkie udziały albo akcje należą do jednego wspólnika, albo akcjonariusza”.

Ponieważ spółka komandytowo-akcyjna jest spółką osobową, nie wypełnia ona definicji spółki jednoosobowej zawartej w kodeksie. Zdaniem przeciwników rejestrowania w KRS spółki komandytowo-akcyjnej, w której jedyny komplementariusz skupia wszystkie akcje spółki, fakt ten ma uzasadniać ich stanowisko. Fakt, że nie będziemy nazywać takiej spółki „jednoosobową”,
nie stanowi podstawy do tego, żeby sądy odmawiały wpisania jej do KRS. Skoro dotarliśmy już do tego, że spółka komandytowo-akcyjna jest spółką osobową, warto byłoby zastanowić się, dlaczego tak jest.

Dlaczego SKA w ogóle jest spółką osobową?

W toku prac nad Kodeksem spółek handlowych w 2000 r. pojawiła się koncepcja, by spółka komandytowo-akcyjna (do tej pory niefunkcjonująca w obrocie prawnym) była, w rozumieniu kodeksu, spółką kapitałową. Rozwiązanie to miało być wzorowane na ustawodawstwie niemieckim. Ówczesna Minister Sprawiedliwości Hanna Suchocka wskazała wówczas, iż „zasadę, że spółka komandytowo-akcyjna jest spółką osobową, a nie spółką kapitałową, przyjęto by uniknąć podwójnego opodatkowania i by dać szansę rozwoju spółkom komandytowo-akcyjnym”. Z powyższego wynika, że intencja ustawodawcy, by spółka komandytowo-akcyjna była na gruncie k.s.h. spółką osobową, a nie kapitałową, jest ściśle związana z kwestiami podatkowymi dotyczącymi spółek komandytowo-akcyjnych, a nie z kwestiami odnoszącymi się do liczby wspólników zawiązujących spółkę. Powoływanie się w tym przypadku przez przeciwników jednoosobowych spółek komandytowo-akcyjnych uznać należy za dalece nietrafione.

Intencją ustawodawcy było stworzenie nowego rodzaju spółki prawa handlowego, która daje wspólnikom możliwość pozyskania finansowania poprzez emisję akcji bez zagrożenia utraty kontroli nad spółką. Bez wątpienia możliwość taka powstaje w spółce komandytowo-akcyjnej, w której jedyny komplementariusz  w momencie zarejestrowania spółki skupia jej wszystkie akcje. W miarę rozwoju spółki decyduje się na emisję nowych akcji, dzięki czemu – zgodnie z rzeczywistą intencją ustawodawcy – pozyskuje dodatkowe środki finansowe, nie tracąc jednocześnie kontroli nad spółką.

Czy statut SKA jest umową spółki?

W praktyce spotkaliśmy się również ze stwierdzeniami sądu, że statut spółki komandytowo-akcyjnej „to de facto umowa spółki przybierająca tylko formę statutu”. Jak wskazywano, ponieważ zawarcie umowy jest czynnością prawną dwustronną to spółka komandytowo-akcyjna, w której statut został przyjęty przez jedynego wspólnika, nie może być zarejestrowana w KRS.

Taka interpretacja podważa podstawowe założenie wykładni prawa – domniemanie racjonalności ustawodawcy. Prawodawca świadomie posługuje się pojęciem „statutu” – jako aktu założycielskiego spółki komandytowo-akcyjnej. Gdyby celem ustawodawcy było, by aktem założycielskim spółki komandytowo-akcyjnej była umowa spółki, to wówczas wskazując w art. 129 k.s.h. na akt założycielski, posłużyłby się pojęciem „umowy spółki”. Ustawodawca zrobił tam w przypadku spółki jawnej, partnerskiej, komandytowej, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, czy prostej spółki akcyjnej.

Statut jako akt założycielski może być ustanawiany na mocy jednostronnej decyzji powołującego określony podmiot do życia („Fundator ustala statut fundacji” – art. 5 ust. 1 Ustawy o fundacjach, „Pierwszy statut nadaje minister” – art. 35 ust. 8 Ustawy prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, „Statut nadaje podmiot tworzący” – art. 42 ust. 4 Ustawy o działalności leczniczej). Czynność nadania statutu nie musi być –
w odróżnieniu od zawarcia umowy – czynnością prawną dwustronną.

A jeśli sądy słusznie nie rejestrują jednoosobowych SKA? Może wypowiedział się na ten temat ktoś mądrzejszy?

Za dopuszczalnością funkcjonowania w obrocie prawnym spółek komandytowo-akcyjnych, w których występuje wyłącznie jeden wspólnik, przemawia zarówno opinia doktryny w tym zakresie, jak i orzecznictwo. Jak wskazuje prof. dr hab. Wojciech Pyzioł, ustawa wprost dopuszcza łączenie przez jedną osobę statusu komplementariusza oraz akcjonariusza (art. 132, 142, 145 k.s.h.), co może być następstwem zarówno objęcia akcji przez komplementariusza przy zawiązywaniu spółki, jak i późniejszego ich nabycia od dotychczasowego akcjonariusza (akcjonariuszy). Za uznaniem dopuszczalności spółki komandytowo-akcyjnej tworzonej przez jednego wspólnika mogą przemawiać dwa argumenty. Po pierwsze, można twierdzić, iż jednoosobowa spółka komandytowo-akcyjna byłaby de facto spółką akcyjną (różniącą się od jej klasycznego modelu jedynie tym, iż jedyny akcjonariusz ponosiłby nieograniczoną odpowiedzialność za zobowiązania spółki, ponieważ byłby zarazem komplementariuszem), a – jak wiadomo – jednoosobowa spółka akcyjna jest dopuszczalna w świetle przepisów kodeksu. Po drugie, skupienie wszystkich akcji w rękach jedynego komplementariusza nie zostało uznane wprost za przyczynę rozwiązania spółki (Pyzioł W. Prawo handlowe (w:) Promińska U., Komosa T., Frąckowiak J., Kidyba A., Pyzioł W., Opolski A., Nowińska E., Du Vali M., Kiedrowicz E., Skoczylas A., Kosikowski C, Kruczalak K, Brol J., Katner W., Prawo handlowe 1996-2006; Warszawa 2001, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis).

Odnosząc się do dopuszczalności funkcjonowania spółki komandytowo-akcyjnej z jednym wspólnikiem, prof. dr hab. Andrzej Szumański wskazuje natomiast, iż taka sytuacja jest możliwa, zwracając równocześnie uwagę na treści art. 132 § 1 k.s.h. wprowadzającego zasadę dopuszczalności łączenia statusu akcjonariusza ze statusem komplementariusza, z zastrzeżeniem, że objęcie czy nabycie akcji spółki przez komplementariusza nie wyklucza jego osobistej odpowiedzialności (art. 132 § 2 k.s.h.). Łączenia bowiem przez tę samą osobę statutu komplementariusza i akcjonariusza nie należy utożsamiać z powstaniem de iure jednoosobowej spółki komandytowo-akcyjnej (tak T. Siemiątkowski, R. Potrzeszcz, w: Naworski, Strzelczyk, Siemiątkowski, Potrzeszcz, Komentarz. Spółki osobowe, s. 334, uw. 2; por. M. Bieniak, w: Bieniak i in., Komentarz KSH, s. 518, Nb 10–13) (A. Szumański. (w:) Kodeks spółek handlowych. Komentarz do art. 1-150 KSH. Tom I Fragment pozycji: Kodeks spółek handlowych. Tom I–V. Komentarz).

Za możliwością utworzenia przez jednego wspólnika spółki komandytowo-akcyjnej opowiada się również dr Michał Bieniak, wskazując, że dopuszczalne jest zarówno utworzenie jednoosobowej spółki komandytowo-akcyjnej, jak i następcze skupienie wszystkich akcji spółki w ręku jej jedynego komplementariusza. Zgodnie bowiem z art. 125 k.s.h. spółka komandytowo-akcyjna jest spółką, „w której wobec wierzycieli za zobowiązania spółki co najmniej jeden wspólnik odpowiada bez ograniczenia (komplementariusz), a co najmniej jeden wspólnik jest akcjonariuszem”. Jak z powyższego wynika, ustawodawca posłużył się dwoma jakościowo różnymi kryteriami – odpowiedzialności za zobowiązania spółki (komplementariusz) oraz posiadania akcji (akcjonariusz). Oba te kryteria może spełnić jedna osoba – komplementariusz posiadający akcje spółki. Jest to, przy uważnej analizie, jasny i wyraźny przepis, w związku z czym należy dopuścić utworzenie jednoosobowej spółki komandytowo-akcyjnej. Autor wskazuje również, że za przedstawioną powyżej interpretacją przemawiają względy praktyki obrotu gospodarczego: skoro spółka komandytowo-akcyjna miała m.in. być formą pozwalającą na gromadzenie kapitałów małym rodzinnym przedsiębiorstwom, tym bardziej może być przydatna właśnie możliwość utworzenia spółki komandytowo-akcyjnej przez jednego wspólnika. W początkowym okresie spółka ta byłaby spółką jednoosobową, a wraz z jej rozwojem i potrzebą pozyskania nowych środków lub uzyskania przez komplementariusza zwrotu zainwestowanych kapitałów dochodziłoby do podwyższenia kapitału zakładowego, lub sprzedaży akcji i wprowadzenia w ten sposób nowych akcjonariuszy do spółki. (M. Bieniak, (w:) J. Bieniak, M. Bieniak, G. Nita-Jagielski, K. Oplustil, R. Pabis, A. Rachwał, M. Spyra, G. Suliński, M. Tofel, R. Zawłocki Kodeks spółek handlowych. Komentarz, s. 518.)

Za dopuszczalnością utworzenia przez jednego wspólnika spółki komandytowo-akcyjnej przemawia jeszcze jeden argument o charakterze językowym. Gdyby bowiem ustawodawca chciał wykluczyć taką możliwość, użyłby innego bardzo prostego sformułowania, np. „Spółką komandytowo-akcyjną jest spółka osobowa mająca na celu prowadzenie przedsiębiorstwa pod własną firmą, w której wobec wierzycieli za zobowiązania spółki co najmniej jeden wspólnik odpowiada bez ograniczenia (komplementariusz), a co najmniej jeden wspólnik za zobowiązania nie odpowiada (akcjonariusz komandytowy)”, lub innego podobnego (M. Bieniak, (w:) J. Bieniak, M. Bieniak, G. Nita-Jagielski, K. Oplustil, R. Pabis, A. Rachwał, M. Spyra, G. Suliński, M. Tofel, R. Zawłocki Kodeks spółek handlowych. Komentarz, s. 518.).

Ponadto na argumenty przemawiające za zarejestrowaniem jednoosobowej spółki komandytowo-akcyjnej zwrócił również uwagę Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach, wskazując w wyroku I SA/Gl 1328/12, że przedstawiciele doktryny dopuszczający istnienie SKA, w której komplementariusz i jedyny akcjonariusz są tym samym podmiotem, podkreślają przede wszystkim brak jednoznacznego zakazu funkcjonowania takich spółek w obrocie prawnym. Przepisy prawne nie zakazują bowiem nabycia przez komplementariusza wszystkich akcji spółki komandytowo-akcyjnej i nie nakazują wyeliminowania takiej spółki z obrotu prawnego. Powstanie spółki komandytowo-akcyjnej w sposób następczy w kształcie wyżej opisanym nie stanowi przesłanki rozwiązania spółki. Żaden przepis prawny zawarty w systemie prawa obowiązującego nie uniemożliwia powstania spółki SKA w kształcie wyżej opisanym; żaden przepis prawny nie powoduje wyeliminowania z obrotu prawnego takiej spółki; wreszcie żaden przepis prawny nie nakazuje organom państwa lub sądom podjęcia z urzędu działań mających na celu wyeliminowanie z obrotu prawnego takiej spółki.

Wszystkie powyższe argumenty pozwalają na bezsporne stwierdzenie, że nie ma najmniejszych przeszkód do tego, by sądy rejestrowały jednoosobowe spółki komandytowo-akcyjne w KRS. Na szczęście sądy, które odmawiają wpisania takich spółek, należą do niechlubnej mniejszości.

Nie daj im nawet piątaka więcej niż to konieczne!

Mentzen + to ciągła opieka prawno-podatkowa.
Zatem jeśli chciałbyś poczuć się bezpiecznie, a przy okazji płacić możliwie niskie podatki…

Doradztwo podatkowe w kancelarii Mentzen - doradztwo dla firm - zakładanie działalności gospodarczej

Nie daj im nawet piątaka więcej niż to konieczne!

Doradztwo podatkowe w kancelarii Mentzen - doradztwo dla firm - zakładanie działalności gospodarczej

Mentzen + to ciągła opieka prawno-podatkowa.
Zatem jeśli chciałbyś poczuć się bezpiecznie,
a przy okazji płacić możliwie niskie podatki…

Odwiedź nas również na: